Niezmordowany Robi zmontował kolejny, nawiązujący do aktualnych wydarzeń w Polsce, filmik z udziałem grabarzy. Tym razem, wstrząśnięty niespodziewaną śmiercią Ryśka z "Klanu", zaprasza do udziału w specjalnej akcji. O tym, co i jak należy zrobić, informują grabarze.
Występują: Goliat, Romek, Pik, Tomal, Ksiądz
Zdjęcia: Robi, Jacek
Scenariusz: Robi
Reżyseria: Robi
Rok: 2012
piątek, 24 lutego 2012
czwartek, 9 lutego 2012
Do punktu czerpania wody
Film Do punktu czerpania wody to zupełnie inne oblicze grupy South - tajemnicze i refleksyjne. Tak ten krótki obraz opisuje Robi: Ten film to mały przełom w historii Grupy Filmowej South. Po raz
pierwszy nasz pomysł uwieczniliśmy na taśmie filmowej 8 mm (a nie na
taśmie wideo). Po raz pierwszy (pracując całym zespołem) stworzyliśmy
scenariusz metafizyczny i „metaforyczny" (bez satyry, pastiszu). Film
można interpretować na wiele sposobów, nie zdradzimy prawdziwego
przesłania...
Ciekawostki z planu filmu „Do punktu czerpania wody":
- klimatyczne brudy i zadrapania, widoczne na filmie, to nie efekty specjalne, ale naturalny kurz, który przez lata osiadł na kamerze.
- aktorzy, grający w tym filmie, poświecili się dla sztuki. Romek musiał kilka metrów przejść boso po żwirze. Natomiast Goliat przez kilka godzin leżał na żwirze, narażony na przejeżdżające samochody. Na dodatek miał bose stopy, a dzień był wietrzny...
- tytuł do filmu zaczerpnęliśmy z tabliczki, która była ustawiona nieopodal miejsca, w którym kręciliśmy nasz film.
- w połowie zdjęć nagle wyczerpały się baterie w kamerze! Staliśmy więc na środku polnej drogi i czekaliśmy na powrót jednego z członków ekipy, który pojechał do wsi po baterie.
Występują: Romek, Goliat
Zdjęcia: Jacek
Scenariusz: Robi
Reżyseria:
Rok: 2003
Ciekawostki z planu filmu „Do punktu czerpania wody":
- klimatyczne brudy i zadrapania, widoczne na filmie, to nie efekty specjalne, ale naturalny kurz, który przez lata osiadł na kamerze.
- aktorzy, grający w tym filmie, poświecili się dla sztuki. Romek musiał kilka metrów przejść boso po żwirze. Natomiast Goliat przez kilka godzin leżał na żwirze, narażony na przejeżdżające samochody. Na dodatek miał bose stopy, a dzień był wietrzny...
- tytuł do filmu zaczerpnęliśmy z tabliczki, która była ustawiona nieopodal miejsca, w którym kręciliśmy nasz film.
- w połowie zdjęć nagle wyczerpały się baterie w kamerze! Staliśmy więc na środku polnej drogi i czekaliśmy na powrót jednego z członków ekipy, który pojechał do wsi po baterie.
Występują: Romek, Goliat
Zdjęcia: Jacek
Scenariusz: Robi
Reżyseria:
Rok: 2003
Subskrybuj:
Posty (Atom)